Saturday 27 February 2010

Ładne rzeczy czyli młody design w Salonie Akademii

Nieczęsto mam okazję gościć na wystawie design- nie ma w Polsce wielu instytucji promujących wzornictwo przemysłowe, pokazujących nowe dokonania projektantów. Tym bardziej ucieszyłem się widząc zaproszenie na wystawę ”Od idei do obiektu od obiektu do produkcji”. Prezentacja prac jest jednym z finalnych, choć nie ostatnim, elementów wielkiego projektu designerskiego zorganizowanego przy współpracy Wydziału Wzornictwa Warszawskiej ASP i Politechniki w Holon.
Już przy wejściu do Warszawskiej Sali akademii widać, że wystawa zorganizowana przez Cieszyńską fundację ”Być razem” to nie lada przedsięwzięcie organizacyjne. Dobrze wydany katalog, buttony – gadżet, który staje się chyba wizytówką wystaw designu. Pokazywana w styczniu tego roku na zamku w Cieszynie zgromadziła sporo publiczności, a sądząc po frekwencji na Warszawskim wernisażu i tu wystawa spotkała się z dużym zainteresowaniem.
MIĘDZYNARODOWY, SPOŁECZNY, RYNKOWY, to trzy założenia projektów prezentowanych na wystawie. Międzynarodowy, bo przygotowywany przez studentów dwóch szkół z Polski i Izraela. Społeczny- bo to zaangażowanie designu jest, a przynajmniej powinno być, statusowo weń wpisane. Tutaj kontekst społeczny miał szczególne znaczenie w odniesieniu do pomocy opiekunom Cieszyńskiej Fundacji. Rynkowy, bo celem warsztatów i wystawy jest wyłonienie prac na tyle atrakcyjnych wizualnie, tanich w produkcji i innowacyjnych w swojej użyteczności, by mogły być wprowadzone do sprzedaży w limitowanych edycjach. Cały ten proces to pierwsza faza warsztatów ”Od idei do obiektu”.
„Od obiektu do projektu” to druga faza projektu, a zarazem sedno wystawy. Dziesięć projektów, każdy bardzo dobrze wyeksponowany, prezentowany z wyczerpującymi opisami i prezentacją młodych projektantów, autorów danego przedmiotu. Wystawę otwiera „Ubytek” Łukasza Wysoczyńskiego i Daniel Zelig. Niski stolik z wgłębieniami w blacie w które można wkładać gazety czy inne przedmioty. Co do użyteczności takiego stolika mam pewne wątpliwości, wyglądał za to bardzo atrakcyjnie (co zresztą charakteryzowało większość „ładnych przedmiotów” na wystawie). Kolejne projekty które zapadły mi w pamięć to bardzo ciekawe drewniane Puzzle 3D Urszuli Mas „Rosnące drzewo”. Elementy, które kojarzą się z klockami, którymi większość bawiła się w dzieciństwie tworzą drzewo, które może służyć jako ciekawa przypominajka, drzewo ogłoszeń. Kolejna ładna rzecz do kolekcji. Na kolejnej gablotce „ Winezer” Dany Yichye Shwachman. Minimalistyczny projekt stojaka na butelki, składający się z dwóch niezależnych obręczy na wina, które po połączeniu tworzą bardzo interesujące formy, eksponują samą butelkę wina i nadając jej nietypowe położenie. Moim zdaniem jeden z faworytów w konkursie. Chyba ostatnim projektem, który bardzo mi się spodobał była „Półka w Obrazie”. Mebel Małgorzaty Mozelewskiej mógłby z powodzeniem stać się częścią zbiorów kolekcjonera obrazów. Kolorowe ramy nadają nawet zwykłym przedmiotom specjalnego znaczenia- zauważa sama artystka.
Wszystkie dziesięć projektów to przedmioty niewielkie, nieskomplikowane technologicznie tak, by ich produkcja nie pochłaniała nadmiernych kosztów. Większość z nich nie przeciera nowych designerskich szlaków i nie ma tu rewolucyjnych odkryć, ale nie tego szukamy na tej wystawie. Wystawa konkursowa miała pokazać przedmioty, które mielibyśmy ochotę kupić i rzeczywiście, ja pokusiłbym się o niejeden produkt z wystawy. Po prostu ładne przedmioty, które ułatwią życie, ale przede wszystkim upiększają wnętrza, rozweselają przestrzeń. Z zaciekawieniem będę obserwował finał konkursu z nadzieją, że nie będzie to konkurs-meteoryt na polskiej scenie, a coraz częściej w galeriach obok młodych artystów z wydziału rzeźby, malarstwa czy intermediów będziemy mogli podziwiać prace artystów z wydziału form przemysłowych.


No comments:

Post a Comment